Czy będąc w ciąży powinnam się obawiać zarażenia toksoplazmozą…
Toksoplazmoza to choroba wywoływana przez pierwotniaka Toxoplasma gondii. Żywicielem ostatecznym są kotowate, ale zarówno człowiek jak i inne zwierzęta takie jak psy i świnie też mogą się zarazić. Pasożyt ten umiejscawia się w narządach miąższowych ( np. w wątrobie), mięśniach, u kotów również w nabłonku jelit. Źródłem zarażenia jest w przeważającej większości (ponad 70% przypadków) spożycie tkanek zwierzęcych np. mięsa wieprzowego zawierającego cysty pierwotniaka, ale tylko wtedy, gdy mięso jest surowe lub niedogotowane (obróbka termiczna powyżej kilkudziesięciu minut zabija pierwotniaka). Zdarzają się również zarażenia od kotów, które wydalają okresowo oocysty z kałem. To oznacza, że aby się zarazić trzeba zjeść oocysty znajdujące się w kocim kale, co przy zachowaniu odpowiedniej higieny (zwłaszcza w kontakcie z kocią kuwetą) jest praktycznie niemożliwe. Zarażenie zarówno u zwierząt jak i u ludzi jest najczęściej bezobjawowe, czasami tylko występują niecharakterystyczne objawy, takie ja gorączka, bóle mięśniowe jak przy grypie lub objawy ze strony narządu zajętego przez pasożyt. Niezwykle rzadko zdarza się, że inwazja u człowieka wymaga leczenia farmakologicznego. Zdecydowanie największe zagrożenie toksoplazma stanowi dla kobiet w ciąży. Dlatego kobiety, które spodziewają się dziecka mają wykonywane testy serologiczne na poziom miana przeciwciał przeciwko T.gondii. Jeżeli kobieta miała już kontakt z tym pasożytem wytworzyła przewko niemu przeciwciała i płód jest bezpieczny. Kobiety, które nie wytworzyły przeciwciał muszą uważać na zarażenie, ponieważ pasożyt ten może przenikać przez łożysko do płodu i prowadzić do ronień lub bardzo poważnych, nieodwracalnych uszkodzeń układu nerwowego u dziecka. Jak się okazuje, zazwyczaj kobiety, które całe życie miały koty lub wykonują latami zawód lekarza weterynarii mając przy tym ciągły kontakt z kotami, w badaniu serologicznym mają wynik ujemny tzn. nigdy nie zaraziły się T.gondii. Skoro więc 30 letnia kobieta 30 mająca koty w domu „od zawsze” nie zaraziła się tym pierwotniakiem prawdopodobieństwo zarażenia w ciągu kilku miesięcy ciąży jest…oczywiście znikome!